Efekt jojo, idąc za definicją zaciągniętą z Internetu, to wzrost masy ciała będący konsekwencją źle przeprowadzonego procesu odchudzania.
Czy to oznacza porażkę? Znowu mi nie wyszło?
W świetle nowego podejścia do choroby otyłościowej nie ma czegoś takiego jak efekt jojo.
Otyłość jest chorobą przewlekłą, z tendencją do nawrotu. Po zaprzestaniu leczenia, bez wprowadzenia trwałych zmian w stylu życia wystąpi nawrót choroby - tak jak w przypadku innych nieleczonych chorób przewlekłych, na przykład cukrzycy czy nadciśnienia.
Doświadczenie kilku, kilkunastu nawrotów choroby w życiu osoby chorującej na otyłość jest częstym zjawiskiem. Jest to bardzo trudne doświadczenie, a i społecznie niezrozumiałe. Proces leczenia otyłości nie ma nic wspólnego z odchudzeniem.
W procesie leczenia choroby otyłościowej, wraz z upływem czasu następuje zmiana regulacji głodu i sytości - wzrasta odczucie głodu między posiłkami, natomiast tempo przemiany materii spada.
Średni spadek przemiany materii można oszacować na około 600 kcal, czyli o taką ilość energii musimy zmniejszać naszą codzienną dietę do końca życia, lub zwiększyć aktywność fizyczną aby wyrównać bilans.
Dodatkowy bardzo istotny czynnik to fakt, że pod wpływem otyłości dochodzi do zmian epigenetycznych, czego konsekwencją jest tendencja komórek tłuszczowych do nadmiernego rozrostu przy każdej nadwyżce energetycznej. Konsekwencją tego jest przyrost masy ciała.
Co to oznacza w praktyce? U osoby, która zachorowała na chorobę otyłościową zaszły zmiany wywołane chorobą, dlatego jej komórki tłuszczowe łatwo odzyskują swoją objętość. Stąd porównywanie się osoby zdrowej i osoby, która choruje na otyłość jest zupełnie nie na miejscu.
Zespół poradni: dietetyk, specjalista psychodietetyki Gabriela Nowakowska